Kilka myśli swobodnych

We wspomnienie Wszystkich Świętych, będąc na cmentarzu, jak co roku poszliśmy z rodzicami na grób kapłana, który udzielał im ślubu. Paliło się wiele zniczy, ludzie pozostawili nawet kwiaty… Po powrocie do domu do głowy przyszły mi dwie myśli, takie moje dwie refleksje, którym chcę się z Wami podzielić.

Pierwsza to taka, że ja naprawdę bardzo się cieszę, że jest to Dzieło i tak bardzo dużo adopcji stałych. To powód do radości, bo… w większości Ci kapłani, których adoptujemy dziś są jeszcze młodzi, ale za kilkanaście, kilkadziesiąt lat się zestarzeją, potem Pan powoła ich do Siebie. A te adopcje, niemal gwarantują, że i wtedy ktoś – ja i Ty będziemy się za nich modlić, bo kapłani potrzebują tej naszej modlitwy bardzo! Nie tylko teraz, gdy są młodzi, pełni sił, zapału i pomysłów, ale ta modlitwa będzie im również bardzo potrzebna na starość, gdy czasem będą czuli się niepotrzebni i niezrozumiani. Będą tej modlitwy potrzebowali także po śmierci. Módlmy się za nich ZAWSZE, tak teraz jak i potem!!! I nie zapominajmy o tym, by i na ich grobach kiedyś, gdy odejdą do Pana zapalić świeczkę.

No, a co się tyczy drugiej refleksji to… To ufam, że za kilkadziesiąt lat dane mi będzie spotkać tych kapłanów, których adoptowałam, ale już jako takich staruszków; że dane mi będzie być na Eucharystii przez nich odprawianej, a oni ciągle będą trzymali Pana w swoich dłoniach z taką delikatnością i miłością, ze będą tak samo w Niego zapatrzeni i zakochani w Nim jak na samym początku swej kapłańskiej drogi. Wierzę w to bardzo mocno, że tak będzie! Wierzę też, że usłyszę z ich ust, że wykonali to, co zlecił im Pan, że choć było czasem ciężko to wytrwali, pozostali wierni i są szczęśliwi. Wierzę w to, bo wierzę w Słowa Pana: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali” (2Kor 12,9)

Agnieszka Polnik

 

This entry was posted by apolnik.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.