Słowa

Dziennie wypowiadamy ich tak wiele, że trudno je zliczyć. Raz więcej, raz mniej.  Są dni kiedy pragniemy ciszy, kiedy nie chcemy ani słuchać ani mówić –  jest i tak. Ale nasze społeczeństwo oparte jest na komunikacji – interakcjach społecznych. Powstają nowe nauki o komunikowaniu, dzielimy samą komunikację na wiele sposobów, mamy nawet wiele jej schematów… Mówiąc ogólnie, jesteśmy „specami” od komunikowania – wiele o tym wiemy. Niestety, nie wiele z tego wynika. Już od dawna wiemy o sile słowa, medioznawcy od lat wskazują, że media kłamią karmiąc nas nieprawdziwymi słowami. Ale do rzeczy…

Słowa są narzędziem, które mamy wykorzystywać. Słowa potrafią wiele. Nikt z nas nie zna drugiego człowieka tak do końca, w stu procentach. Zazwyczaj nie znamy przeszłości innych ludzi, a ta może bardzo mocno warunkować ich teraźniejszość. Nie wiemy jak przeszłość uwarunkowała ich teraźniejszość. Czasem jedno słowo może zmienić nie tylko dzień dzisiejszy, ale i całe życie.

Jedno słowo może zepsuć cały dzień, a nawet o wiele, wiele więcej. Ale też jedno słowo może dać ogromną nadzieję, która pomoże spokojnie zasnąć. Biblia mówi nam, że: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo, Ono było na początku u Boga. Słowo, które przyjęło ludzkie ciało. Tym Słowem jest Jezus. Św. Jan w sposób bardzo poetycki rozpoczyna Ewangelię.

Jaki jest Jezus – Słowo? I czego uczy nas Jezus? Uczy nas dobrego posługiwania się słowami. Uczy nas delikatności gdy spotykał chorych, cierpiących, grzesznych. Jezus napominał, nauczał – zawsze jednak mówił o miłości. Gdy trzeba widzimy także stanowczość Jezusa. Jego Słowa nie mają na celu ranienia, lecz zmianę życia słuchających.

My także mamy słowa, które służą nam jako narzędzie. Od nas zależy co z nimi zrobimy, jak będziemy z nich korzystać. Słowo to niezwykłe narzędzie. Może zranić do kości, ale może także dodać nadziei. Nasz świat jest niejako budowany na słowie. Pisanym, mówionym. Wciąż wydaje mi się, że za mało mówimy sobie dobrych i przyjemnych rzeczy. Media bombardują nas złem: tu wypadek, tu przestępstwo tam coś się stało… Rzadko słyszymy, że wydarzyło się coś dobrego. My też często mówimy sobie złe rzeczy, brak w naszych słowach miłości czy też empatii. Nie wiemy jak długo będziemy żyć na ziemi. Może jutro nie zdążysz powiedzieć komuś dobrego słowa, tego, że kogoś kochamy czy go lubimy czy po prostu jest dla nas ważny? Mamy tylko dziś, by zrobić coś dobrego. Nie wiemy, co będzie jutro.

Słowa – wypowiadamy ich wiele każdego dnia. Starajmy się mówić sobie rzeczy dobre, miłe, podtrzymujące na duchu. Nigdy bowiem nie wiemy czy druga osoba nie potrzebuje tego właśnie dobrego słowa i czy kilka słów wsparcia nie będzie jej w tym momencie najpotrzebniejsze. Złe słowo może zranić, dobre może być wielką pomocą. Nie zapominajmy o tym, gdy spotykamy innych ludzi. Bądźmy dla każdego napotkanego człowieka radością i dawajmy innym nadzieje. Tak jak to robił Jezus.

Słowo, zanim zostanie wypowiedziane na scenie, żyje naprzód w dziejach człowieka, jest jakimś podstawowym wymiarem jego życia duchowego. Jest wreszcie ukierunkowaniem na niezgłębioną tajemnicę Boga samego – św. Jan Paweł II.

Magdalena Maraj

This entry was posted by Magdalena Maraj.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.